Trzeci tom przygód szer. Leńczyka zwanego "Roverem" i członków plutonu rotacyjno-dyspozycyjnego.
Potwierdzeniem tej tezy jest rozwój postaci szeregowca Piotra Leńczyka, zwanego od swojej sławetnej przejażdżki rowerowej po Iraku „Roverem„. Pozostaje on żołnierzem najbardziej zapracowanego w Camp Echo plutonu rotacyjno-dyspozycyjnego i zakałą całej bazy. Jest wciąż okropnie gadatliwy, jest strasznym filozofem, bardzo często działa impulsywnie i to ściąga na niego kłopoty, podobnie jak niezaspokojony głód i ciekawość, a także uczucie do nieosiągalnej amerykańskiej pani porucznik. Zauważam jednak znaczącą ewolucję głównego bohatera – z absolutnej ciamajdy w żaden sposób nieobeznanej z arkanami sztuki wojennej staje się powoli, ale systematycznie, żołnierzem coraz bardziej świadomym swojej roli i odpowiedzialności. Z Forresta Gumpa, Wojaka Szwejka, Yossariana i Tomusia Czereśniaka ”zostaje urobiony do konsystencji żołnierza”, choć wątpię, żeby stał się rodzimym Johnem Rambo. Bez znajomości poprzednich tomów mógłbym to zauważyć, lecz nie byłoby to tak spektakularne.
Rozwijają się także inne postacie, w tym szeregowiec Zdanek, znakomity kandydat na strzelca wyborowego. Można także powiedzieć, że staje się on najlepszym kolegą Leńczyka, jako osoba bardzo cierpliwa i łagodna. O łagodności nie można powiedzieć w kontekście sierżantów Gecco i Drwala, także bardzo ważnych bohaterów powieści, decydujących o wszystkim, co tyczy się bezpośrednio pechowego szeregowego i częstokroć wyciągających go z kłopotów. Pobocznymi bohaterami są także oficerowie sztabowi mający nierealne pomysły na wykonywanie zadań w terenie.
Ale! Fabuła tej części Misjonarzy… została osnuta właśnie wokół problemów, jakie generują wyżsi oficerowie przez swoje niezaspokojone dążenie do awansu, a których rozwiązywanie spada na niższe szarże. Motywem przewodnim Donkeya są działania grupy specjalnej „nadpułkownika” Dąbrowskiego, mającej za zadanie odnalezienie zaginionych oficerów. To niełatwe zadanie ma wypełnić właśnie pluton rotacyjno-dyspozycyjny.
Akcja powieści toczy się na bezdrożach prowincji kontrolowanej przez Międzynarodową Dywizję Centrum-Południe w rejonie miasta Ad-Diwanija. Czytelnik ma szansę zapoznać się z warunkami służby szeregowych żołnierzy PKW Irak oraz zauważyć wielokrotnie podkreślany rozdźwięk pomiędzy rzeczywistością a wymaganiami stawianymi przez regulaminy i instrukcje pisane przez „papierowych wojowników” siedzących w kraju za biurkami. Jest to przerażająca konstatacja, zważywszy na to, że żołnierze płacili za te sztuczne wymysły własnym zdrowiem i życiem.